Evening preyer
yzzy
(714)
Traczewska 2009-11-24 7:41
Piekne to jest. Nie sluchaj nikogo kto powie, ze nie..
z serdecznosciami, agn
#1
|
||||
|
||||
![]()
Bog zaplac :) Zyje fotografia, ale nie ze zdjec... ;)
I gdy przychodzi zwatpienie lubie sobie przypominac te historie kiedy Azembski odwiedzil Gombrowicza w Buenos. Pokazał mu pierwsze polskie wydanie "Ferdydurke". Gombrowicz obejrzal ksiazke, po czym krzyknal oburzony: - 10 tysiecy nakladu?! - Panie, czy oni mysla, ze ja jestem pisarzem dla kucharek, zeby mnie wydawac w 10 tysiacach egzemplarzy?! Naturalnie, w zestawieniu ja kontra Gombrowicz, toutes proportions gardées nalezy czytac powyzsze ;) serdecznie, iza |
#2
|
||||
|
||||
![]()
piekne te czerwone kwiaty.. zabawne bo gdy patrze teraz wydaje mi sie, ze stylistyka jest b.podobna do takich, poligraficznie podlych, starych obrazkow koscielnych.. kiczowatych z lekka.. ale zaznaczam, ze pisze to jako komplement bo dokladnie taka stylistyka sprzyja temu obrazowi.. Czy Twoje fotografie wisza w sklepie U mojego Taty? nie sa podpisane..
|
#3
|
||||
|
||||
![]()
Nie, to nie moje, ja zrobilam tam na razie tylko "rozbiegowki". Choc "Tato" ;) - po obejrzeniu moich zdjec - zaproponowal, ze jak skoncze moze mi urzadzic tam "exhibicje" :)
Planujemy wrocic do "Taty" z mikrofonem i aparatem na poczatku przyszlego roku. Moze wtedy. Zobaczymy. Ze stylistyka "swietego" obrazka absolutnie masz racje. To jest taka produkcja w zlym guscie, ale dokladnie tak zamyslona. To zdjecie, i tak wykonane, jakos mnie uspokaja, podobnie, jak wizerunek dwojki dzieci, ktorym Aniol Stroz towarzyszy przy przjsciu przez kladke. Kicz, ale przede wszystkim wspomnienie z dziecinstwa wiec nie do ruszenia :) |
![]() |
Thread Tools | |
|
|