Evening preyer
yzzy
(714)
Coolka 2009-11-28 1:50
Iza,
wierz albo nie, ale dzis przysnila mi sie ta scena!!!
Wczoraj przed wyjsciem z pracy dlugo sie wpatrywalam w te fotografie ale nie mialam czasu juz na napisanie slowa, tym bardziej, ze chcialam za jednym zamachem usmiechnac sie pod zdjeciem, ktore usunelas:((( (dlaczego??? bylo piekne! ), no i dzis w nocy ten zakonnik do mnie przylazl! Ja od dawien dawna mam porabane sny, ale to juz lekkie przegiecie jest:))
Sciskam Cie serdecznie,
J.
#1
|
||||
|
||||
![]()
Asiula, dzieki piekne, a gwoli scislosci to jest... zakonnica :) Spojrz na Jej dlonie, sa w rekawiczkach. Nie wiem dlaczego Ona Cie nawiedzila... Ja mam bardzo szczegolny stosunek do tego zdjecia, ale nie chce o tym pisac tutaj.
Jesli zas chodzi o fotografie pt. "Charm", ktora usunelam..., zirytowala mnie, bo jest w niej techniczny defekt, czern nie jest tak czarna jak powinna byc. Jednak osiagniecie pieknej, glebokiej czerni bez ziarna, przy maks. 400 ISO jakie oferuje ten model aparatu (Olympus C-8080), bez uzycia dodatkowego oswietlenia dla tej sceny, ktora przeciez rejestrowalam w bardzo skapym snopie "punktaka", wydaje sie marzeniem scietej glowy. Lubie to zdjecie, bo pokazuje artyste w ujmujacym momencie, lekko - mimo rutyny - zawstydzonego brawami publicznosci. Postanowilam nie baczac na widoczne golym okiem niedociagniecia techniczne przywrocic je do galerii. Dla Ciebie :) Kij tam, co powiedza inni o technice. Do doskonalosci mozna, a nawet wrecz obunoz i calym cialem nalezy dazyc. Ale przeciez ona wsrod zywych mozliwa nie jest... Czy w zdjeciu od matematycznych wyliczen nie liczy sie bardziej chwila, ktora zarejestrowalismy, zeby trwala...? serdecznie Cie sciskam, iza Ps. Tez uwielbiam "Tulipany" Borcucha :) A juz niedlugo Jego nowa produkcja wchodzi do kin: "Wszystko co kocham". Nie moge sie doczekac, i historia dzieje sie na wybrzezu :) |
#2
|
||||
|
||||
![]()
Fakt..no ale mnie we snie odwiedzil zakonnik..czemu? tez nie wiem ale moze powinnam sie zastanowic:)
Ciesze sie, ze przywrocilas Pana Mieczyslawa, ja tam nie widze zadnych niedoskonalosci, uwage moja zwrocila wlasnie piekna czern tla, a Ty piszesz, ze sa jakies techniczne defekty. Mnie to ziarno pierwszego planu bardzo lezy i traktuje je jak atut a nie wade. No ale to sa przeciez bardzo subiektywne odczucia. "Tulipany" uwielbiam nie tylko ze wzgledu na scenariusz i obsade ale rowniez za cudowne kompozycje Daniela Blooma i fortepianowe cuda Mozdzera, ktory jest moim ukochanym polskim pianista. Ja tez czekam na nowy film Borcucha , zniecierpliwiona. |
![]() |
Thread Tools | |
|
|